środa, 5 marca 2014

wanilinowy ≠ waniliowy

Gdy to odkryłam, byłam zniesmaczona.

Jedna literka, a jaka różnica ...

Sprytne wstawienie w słowie waniliowy jednej litery "n" powoduje że Twój mózg od razu nie dostrzega zmiany. Dzięki temu zabiegowi wanilina, która prócz podobnego smaku i zapachu nie daje nam nic dobrego, a często brana jest za naturalną wanilię.
Wanilina jest otrzymywana syntetycznie na dużą skalę i stosowana w przemyśle spożywczym i kosmetycznym jako związek zapachowy. U osób wrażliwych może wywołać podrażnienia skóry, egzemę, zmiany pigmentacji i kontaktowe zapalenie skóry. Znajduje się w rejestrze NIH niebezpiecznych związków chemicznych!

Cukier wanilinowy zdominował rynek słodkości bardzo szybko. 


Kilogram wanilii kosztuje  400 USD
Kilogram waniliny kosztuje 12-15 USD.


Odpowiedź na pytanie "Dlaczego?" jest więc oczywista :)


Teraz kilka faktów:

W 2006 roku grupa japońskich badaczy kierowana przez Mayu Yamamoto opublikowała informacje
o możliwości wyizolowania waniliny z kału krowiego
. Wytwarzanie tego związku tą metodą jest tańsze niż pozyskiwanie go z wanilii. Odkrycie to przyniosło Mayu Yamamoto Nagrodę Nobla w roku 2007,
a z okazji ceremonii rozdania nagród jedna z lodziarni w Cambridge wprowadziła do menu, jako jednorazową ciekawostkę, lody waniliowe (tak naprawdę wanilinowe) zawierające wanilinę uzyskaną z krowiego kału.


Przyjrzyjcie się sklepowym półkom. Zwróćcie uwagę na skład kupionych ciastek, lodów czy cukierków. Wanilina jest wszędzie! Króluje już nawet w naszych domowych wypiekach, jeśli przyniesiemy ze sklepu cukier wanilinowy.

Dobrej jakości cukier waniliowy robię bez problemu domowym sposobem. Wystarczy wsypać cukier (około 2 szklanki) wraz z laską wanilii do szczelnego pojemnika. Wstrząsnąć i pozostawić na 1 do 2 tygodnie. To nie będzie chemiczny i niebezpieczny substytut!

1 komentarz:

  1. też taki cukier robię w domu, ja dodatkowo rozcinam laskę wanilii :)

    OdpowiedzUsuń

Chcesz o coś zapytać? - napisz.
Chcesz dać mi feedback? - napisz

Czekam na Wasze komentarze i wiadomości od Was.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.