wtorek, 8 października 2013

Po półmeteku CLEAN9

Dziś 6 dzień mojej gruntownej regeneracji. Jest zdecydowanie lepiej, choć pierwsze dwa dni, że względu na całkowity post od kawy, herbaty i jedzienia były dość trudne. Nawet owoce i warzywa poszły w odstawkę. Spędziłam je na wodzie, miąższu aloesowym i suplementacji. Wszystko po to, by mój układ pokarmowy zwyczajnie odpoczął i nie musiał przetwarzać tego, co w siebie wkładam codziennie.

Następne dni uprawniaja mnie do jednego posiłku dziennie o wartości około 600 kcal.

Dostrzegam pierwsze zmiany - mam więcej energii i lepiej wstaje mi się rano. Troszke poszczuplałam. Czuć różnice po ubraniach i widać, mierząc się centymentrem.


Aha, co ciekawe nie chodzę glodna - pracuję, trenuję, chodzę do sauny i na taniec, spotykam się ze znajomymi  i mam na to wszystko wiecej sil niż przed CLEANem.

1 komentarz:

  1. Dobrze zrozumiałam- wytrzymałaś 6 dni bez jedzenia? :O
    Mój rekord życiowy to kilka razy powtórzony w okresie nastoletnim post 3 i 4-dniowy. Zawsze 4 dnia już byłam blada.
    Ciekawe.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz o coś zapytać? - napisz.
Chcesz dać mi feedback? - napisz

Czekam na Wasze komentarze i wiadomości od Was.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.