Sobota po burzliwym piątkowym wieczorze i nocy :)
Teraz mogę opowiedzieć co się wczoraj wydarzyło. Samo spotkanie i prezentacja odbyła się w kameralnym gronie, ale za to jakim. Nie zdradziłam Wam wcześniej, ale w miarę możliwości staram się nagrywać swoje wypowiedzi podczas spotkań. W tym celu zaangażowałam nawet profesjonalnego kamerzystę :).
Dosłownie, nawiasem mówiąc:
(Wielkie dzięki, że dał się w wciągnąć w moje szaleństwa. Pozdrawiam!)
Robię to z myślą o tym, że kiedyś mogłabym je udostępnić. Jednak zdecydowanie jeszcze nie czas na to. Powiedzmy, że na razie oswajam się z kamerą :) i jestem z siebie dumna, bo przełamałam chyba najgłębsze opory we mnie. Ze mnie taki stwór, ani to fotogeniczne ani to medialne, a jednak DA SIĘ :)
Ci co zajrzeli na facebook' a wiedzą o czym była prezentacja i nawet jeden slajd z niej widzieli. Na spotkaniu ustaliliśmy też kolejny temat, na kolejny piątek. Tak jest co tydzień. Zajrzyjcie na stronę:
https://www.facebook.com/events/433373426761387/
Po wszystkich wrażeniach medialnych miałam jeszcze małą sytuację awaryjną. Poprowadziłam swój pierwszy w życiu pokaz kosmetyczny z maseczki oczyszczającej, którą robię sobie co tydzień. Pomimo to, trzęsły mi się ręce, bo robiłam to przed profesjonalistką - kosmetyczką, która chciała na własne oczy zobaczyć jak to robię. Wyszło rewelacyjnie :) żałuję, że nie mogę pokazać Wam zdjęć... zresztą to trzeba poczuć na własnej skórze!
Z sali, w której odbywało się spotkanie wyszłam dość późno, a na pewno grubo za późno, żeby po powrocie do domu zjeść kolację. Złapała mnie burza i w deszczu i piorunach przemierzałam Kraków. Niemniej jednak od samego przystanku po autobusy i tramwaje, aż do przystanku końcowego, spotkałam na swojej drodze ludzi, którzy zamienili ze mną słowo czy uśmiechnęli się i tych, którym pomogłam ratując posiadanym parasolem. Ani się obejrzałam a wróciłam do domu i wylądowałam od razu w łóżku :)
Dziś czeka mnie kolejne wyzwanie - wieczór panieński mojej mentalnej siostry :) Trzeba wszystko zorganizować. Jak widać na nudę nie mogę narzekać.
Jak już przygotuję coś ciekawego na piątek, to dam Wam znać.
Ciężko jest się oswoić z kamerą. Kamera wychwyci wszystko, co na żywo można przeoczyć albo przymknąć oko. ;) Też planuję wystąpienia "publiczne" (ale w innym charakterze) więc również zamierzam zacząć ćwiczyć w ten sposób. :) Niektórzy nauczyciele nawet nagrywają swoich uczniów podczas szkolnych prezentacji a później komentują ich błędy- z początku nieprzyjemne, ale przybliża do perfekcji.
OdpowiedzUsuńA kameralne grono jest dobre na początek, żeby nie zemdleć na widok pełnej sali ;D.