czwartek, 20 marca 2014

Aloes nie tylko do rany przyłóż, napij się go!


Dziś będzie bardzo osobiście :)

Aloes jest do picia, a mało kto o tym wie. Szkoda. Chcę to zmienić!


Od maja 2011 do tej pory wypiłam 111 litrów miąższu aloesowego. Policzyłam. Śliczna "okrągła liczba". Jejku jak ten czas i miąższ aloesowy szybko leci :).

Dokładnie tak to wygląda :)
W ciągu miesiąca wypijam 3 litry czystego miąższu aloesowego, każdego dnia po trochu.  Rozpoczynam i kończę dzień  kieliszkiem wypełnionym miąższem tej cudownej rośliny - ALOESU. Czasem popijam też nadprogramowe łyki w ciągu dnia. Nie mogę się oprzeć, przyznaję :). Nie żałuję sobie tego, co dobre.  Zasmakował mi, choć na początku tak nie było. Jakby nie patrzeć to wnętrze liścia, nieco cierpkie.

Trzy razy przeszłam program gruntownej,
9 - dniowej regeneracji organizmu   CLEAN9


W ciągu 9 dni wypiłam wtedy 3 litry aloesu.
Piłam miąższ na szklanki a nie na kieliszki :)


To, że miąższ aloesowy z liścia można pić, jest teraz swego rodzaju "nowością". Co prawda już w starożytności sięgano po aloes. Stosowano go zarówno od zewnątrz - przykładając na rany wojowników po bitwie, jak i pijąc, tak jak ja to robię teraz.

Picie aloesu daje wiele korzyści dla zdrowia i urody :). Nie będę tu wymieniać wszystkich, a jest ich dużo! Napiszę jedynie o tym, co było ważne dla mnie.


* sprawny układ pokarmowy 
* duża odporność
* energia na co dzień
* ładna opalenizna w lecie
* ciało dobrze się goi
* alergia już nie męczy
* nie cierpię na migreny


Tym postem zachęcam Cię do sięgnięcia po miąższ aloesowy. Wypróbuj go, jeśli jeszcze nie znasz jego smaku.  Na pewno będziesz miał/miała wiele do powiedzenia o jego dobroczynnym działaniu, tak jak ja :).

Miej dobry nawyk codziennego picia nawet niewielkich porcji miąższu aloesowego, a zobaczysz co się stanie, jak Twój organizm się Tobie odwdzięczy. Warto mieć taki  zdrowy nałóg :) !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chcesz o coś zapytać? - napisz.
Chcesz dać mi feedback? - napisz

Czekam na Wasze komentarze i wiadomości od Was.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.