piątek, 9 sierpnia 2013

Przybrałam na wadze :) jeeej :)

Jeszcze nigdy nie cieszyłam się tak ze zwrostu wagi.

W porównianiu z poprzednim pomiarem

- 2 kg tłuszczu
+ 2,5 kg mięśni

Bardzo obiecujące ... będzie w czym spalać następne pokłady tłuszczu w moim organiźmie, zwłaszcza, że im to ułatwię:) Dołączyłam do suplementacji GARSINIĘ, która mikrokuleczki tłuszczu wypycha do mięśni, gdzie przy długotrwałym wysilku są spalane. Treningi trwaja około 45 min do godziny nawet :) więc wystarczająco długo, a podkręcę teraz też ich intensywność. Bardzo motywujące.


Przy okazji chcę zwrócić uwagę na to, że przy odchudzaniu warto się mierzyć, a nie ważyć, jesli nie ma się dostępu do urządzenia z analizą składu ciała. Same wskazania wagi mogą być "obcinajace skrzydła".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chcesz o coś zapytać? - napisz.
Chcesz dać mi feedback? - napisz

Czekam na Wasze komentarze i wiadomości od Was.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.