czwartek, 10 lipca 2014

Zdrowy czy chory?

Parę dni temu, przy obiedzie wywiązała się ciekawa dyskusja ze znajomymi i to ona skłoniła mnie do przemyśleń, którymi z Wami się teraz podzielę. Temat dotyczył odwiecznego filozoficznego pytania:
"Co to znaczy, że człowiek sam o sobie
może powiedzieć, że jest zdrowy czy chory?

Spróbuję napisać krótko co o tym myślę i jak to rozumiem.

Mam taki w domu.  "Górale wiedzo najlepij" :)


Zdrowy człowiek to dla mnie taki, którego organizm funkcjonuje poprawnie. Mam na myśli np:
- poprawne trawienie i wchłanianie dobrego pokarmu, bez żadnych dolegliwości 
Oczywiście zakładam, że po zjedzeniu "świństwa" mamy prawo, a nawet powinniśmy się źle czuć, potocznie mówiąc "przechorować". Następnym razem będziemy mieli nauczkę, by ostrożniej dobierać posiłki. Jeśli ktoś ma tzw. alergie pokarmowe, to znaczy, że jego układ pokarmowy nie działa poprawnie i nawet jedzenie powszechnie uważane za zdrowe może mu zaszkodzić, ale jest to już jednostka chorobowa. To się leczy.
- dobry, regenerujący sen i pobudkę z entuzjazmem, energię życiową na codzień :)
Noc jest po to byśmy odpoczywali i regenerowali nasz organizm. Jeśli ktoś ma problemy ze snem, to to już wymaga uwagi. To samo z pobudką rano. Jeśli Twoje poranki wyglądają tak, jak w popularnym filmie "Dzień świra" i nic Ci się nie chce, to zrób coś z tym! Poniżej mała podpowiedź :)


"Zwykle, ludziom jednak się chce" ks. Jacek Stryczek
- szybką i skuteczną walkę z infekcjami
Dopuszczam do siebie myśl, że każdemu człowiekowi "zdarzy się coś złapać". Nie chodzi tu jednak o to byśmy wypadali wtedy z obiegu na całe tygodnie. Myślę tu o powszechnych infekcjach sezonowych. Można, i ja jestem tego najlepszym przykładem, poradzić sobie z taką przygodą bardzo skutecznie i szybko (ok. 48 - 72h).  Dobrze funkcjonujący układ odpornościowy, ani nie wyciszony, ani zbytnio nie pobudzony przy wsparciu naturalnych środków z witaminą C i naturalnych antybiotyków, które działają też na wirusy (aloes, czosnek, propolis) radzi sobie. Tak, po prostu radzi sobie!

Czy "zdrowy" to znaczy
to samo co "czuje się dobrze"?


No właśnie ... dobre pytanie! Moim zdaniem to nie to samo. Dwa przykłady:

I. Gorączka - bardzo pożądana przy infekcjach, oczywiście w rozsądnych granicach, żeby nie była groźna dla życia. Jest to mechanizm obronny organizmu, więc właściwie taka podniesiona temperatura jest objawem prawidłowego funkcjonowania, prawidłowej reakcji na bodziec (w tym przypadku infekcję). Tak naprawdę prawdziwy problem ze zdrowiem mamy wtedy, gdy ta gorączka nie występuje!
II. U Kobiet, więc bliski mi temat :) - miesiączka. Powoduję delikatnie mówiąc "dyskomfort" i co za tym idzie nierzadko rozdrażnienie, bólem  i innymi dolegliwościami, ale w żadnym wypadku nie jest to objaw choroby. Występująca regularnie, jest objawem zdrowia :).


Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wyczerpię tematu ani dziś, ani kiedykolwiek. Zachęcam Was  do refleksji i zadawania sobie pytań:
Jak to ze mną jest? 
Czy dobrze mi z tym jak funkcjonuję? 
Czy coś chciałbym poprawić? 
Jak mogę nadać swojemu życiu lepsza jakość? 

A jak ty to rozumiesz? Zapraszam do komentowania i dyskusji.

1 komentarz:

Chcesz o coś zapytać? - napisz.
Chcesz dać mi feedback? - napisz

Czekam na Wasze komentarze i wiadomości od Was.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.